Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

sobota, 14 lipca 2018

Pierwszy kryzys

...pierwszy kryzys pojawił się po ok. pięciu latach. Wówczas pamiętam to jak dziś, miało to miejsce w dzień wszystkich świętych. Żona była wtedy moją narzeczoną, nie był to okres kłótni tylko jakiejś załamującej rezygnacji, z Nas i z dotychczasowego życia. Chciała odejść, wyjechać za granice do siostry ale nie miała też na to większego planu. Wtedy pierwszy raz uderzyła mnie możliwość że to wszystko się może skończyć, że nie jest tak jak ona mówiła po kłótni: kłótnie kłótniami ale nie jest to rozstanie, nie wolno mi nigdy tak myśleć - tak mawiała. Załamało mnie to wtedy, stając się m.in. powodem takiego spadku odporności, że omal nie umarłem na zapalenie płuc. Pamiętam noc gdy to naprawiliśmy - zapytałem ze łzami w oczach: która Ty to Ta prawdziwa... objęła mnie i płacząc powiedziała, że ta co mnie kocha. Był mróz, spaliśmy przy otwartym oknie... zawiało mnie. Pamiętam obudziłem się dzień później w nocy a ona na mnie patrzała. Widząc, że nie śpię zapytała czemu tak ciężko oddycham. Myślała wtedy, że to stres..  pewnie też ale jednocześnie już wtedy w układzie oddechowym działo się coś złego. Mieszkając wtedy wciąż ze sobą, oficjalnie się rozstaliśmy. Trwało to jakiś tydzień. Aż do owej nocy. Nie pamiętam dokładnych powodów chyba nie było sprecyzowane, ale było to ostrzeżenie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz