Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

środa, 1 czerwca 2022

Wujek czy tata?


 Przed dylematem czy nowy wujek jest tatą, stanęła trzy lata temu moje córeczka. Nie wynikał on z jakichkolwiek wątpliwości - dla Niej sprawa była jasna - lecz z sugestii własnej matki, która w tym czasie wywiozła Ją 300 km od ojca, babci, dziadka i reszty rodziny, odizolowała na blisko rok a następnie w tak niewyszukany i podły sposób, w ramę miłości pozostawionej w sercu dziecka dla mnie, próbowała osadzić nowego, de facto obcego którego nawet moja była żona znała zaledwie od kilku miesięcy. Córka odmówiła mówiąc, że to nie jest Jej tata. Nowego partnera lubi ale wiedziała, czuła, że matka oczekuje od Niej czegoś dziwnego, czegoś niewłaściwego i niezrozumiałego bo zakłada, iż przecież mama nie jest zła. Gdy jednak dorośnie pojmie, że to co wówczas będąc dzieckiem uznała za coś dziwnego, coś niewłaściwego było tak na prawdę podłością i próbą wyrządzenie Jej (nie mi) ogromnej krzywdy i niesprawiedliwości. Zwłaszcza jak dowie się (a dowie), że w tym samym czasie gdy na obcego mężczyznę kazano Jej mówić wujek, matka wnioskowała do sądu rozwodowego o przebadanie własnego dziecka przez zespół psychologów sądowych pod kątem ustalanie więzi z ojcem biologicznym (w tym kontekście raczej chcąc wykazać brak owej więzi i podjąć kolejne kroki prawne na trwałe odizolowanie córki ode mnie). Krew buzuje w żyłach gdy się słyszy od takich rzeczach - nie mam wątpliwości co do prawdziwości tego o czym mówię, bo wiem to od trzech osób. W okresie blisko roku izolacji córki ode mnie nie mogłem Jej chronić przed takimi sytuacjami lecz to nie jest zwykłe dziecko a wyjątkowe i ochroniło się samo - mądrością i miłością. Moja córka jest cudem tego często parszywego świata... nigdy nie chciałem niszczyć w swoim dziecku obrazu Jej matki ale moja była żona sama ten obraz niszczy i zniszczy - tak się dzieje gdy dla rodzica priorytetem jest on sam a nie dziecko.

Dziś jest 1 czerwca 2022 r. - Dzień Dziecka, a ja już od wczoraj wiedziałem, że była żona nie odbierze dzisiaj telefonu, uniemożliwiając mi tym samym złożenie życzeń córce, porozmawianie z Nią i co gorsza - w ten sposób odmówiła własnemu dziecku porozmawianie z ojcem, posiadania pewności, iż w taki dzień tata pamięta. W okresie izolowania córki ode mnie, w Dzień Dziecka po wielu tygodniach pozwoliła Jej zadzwonić... na kilkanaście sekund i kazała kończyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz