Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

piątek, 3 lipca 2020

Boże uchowaj mnie, o tak niewiele cię dzisiaj proszę

Czuje jak z każdym dniem wypełniam się trucizną, jestem jak naczynie wody do której nieustannie kapie ciecz która odmienia smak, wygląd, zapach i konsystencję - staje się czarny, gęsty.. to mnie zabija, dusi jak rybę w błocie. Pływam w błocie tęsknoty, bólu i nienawiści... nie umiem żyć bez córki, nie przyzwyczajam się do tego stanu, to wykracza poza moje możliwości adaptacji. Nie potrafię pisać ani nawet myśleć o tym bez łez w oczach gdy nikt nie widzi... od ponad pół roku nie widziałem córki, jedynie jej nóżki po tym jak odnalazłem Ją w przedszkolu pod Poznaniem a matka na wieść o tym, wynosiła Ją zasłaniając jej oczy i uszy aby mnie nie widziała ani nie słyszała... jakby nie była moim dzieckiem. Ustaliłem na własną rękę przedszkole w którym jest - objechałem 6 placówek w różnych miejscowościach aż trafiłem, jednak personel miał nakaz od matki aby nie wydać mi dziecka - mimo wyroku sądu - przyjęto tam córkę bez podania mnie jako ojca co już zgłosiłem i wystosowałem pismo do dyrekcji. Po moim przybyciu na miejsce nie pozwolono mi nawet zobaczyć córki, nic jej podać.. szybko przyjechała jej matka a jej nowy partner , niczym nieprowokowany uderzył w twarz moją partnerkę która była moim kierowcą i wszystko kamerowała (właśnie za to). Miała do tego prawo. Wszystko odbyło się na oczach przedszkolanek, dzieci... mam także nagranie z tego zajścia. Od pięciu tygodni nie mogę nawet telefonicznie porozmawiać z ukochanym dzieckiem. To działo się w moje urodziny, policja i szpital, zgłoszenie i badania... do domu wracałem późną nocą a spałem na parkingu, bo obolały, spuchnięty i roztrzęsiony kierowca nie był w stanie jechać. Nie takie życie obiecałem córeczce... pęka mi serca na myśl co jest jej wmawiane podczas tygodni nieodbierania telefonu. Córa na co dzień żyje z potworami udającymi ludzi. Od tygodni nie śpię normalnie, nieustanne koszmary i kolejne pisma do sądu... art. 207 KK, art. 233 KK, art. 217 KK, art. 278 KK, liczne § Uchwały NRA nr 2/XVIII/98, art. 598 KPC, kolejne ponaglenia do sądu, to wszystko się dzieje... to nie jest film. Znoszę o wszystko ale to nie jest pokora, to bezradność wobec nieudolności polskiego wymiaru sprawiedliwości, wobec zasad, standardów pracy lecz przede wszystkim wobec ludzkiej podłości, przeświadczenia o poczuciu bycia kimś lepszym od drugiego człowieka. Każdej nocy modle się prosząc aby... córka nie przestała mnie kochać aby o mnie nie zapomniała.