Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

sobota, 9 listopada 2019

Powinienem..

Zbyt wiele rzeczy powinno być inne niż było, nie w wyniku odmiany za sprawą jakiejś magicznej mocy lecz z powodu moich działań których nie podjąłem, decyzji na jakie się nie zdecydowałem. Jestem przykładem jak gubi idealizm. Mam Wnętrze wypisane cytatami wierzy, piosenek i filmów a do tego starą duszę która nie pasuje do  tego świata. Urodziłem się w ciele które jest dla mnie więzieniem, w czasach w których jestem przypadkiem.
Powinienem odejść gdy pierwszy raz usłyszałem: wypierdalaj. Takie słowa nie powinny paść nigdy, nie w moim świecie, bez względu na emocje. Jedynie białe i czarne  - żadnej szarości. Szarość odbiera biel dobru i nadaje koloru złu.
Powinienem odejść gdy pierwszy raz serce biło mi na alarm, że ktoś je nie kocha, iż słowa o miłości padają jedynie zachowawczo, na przeczekanie. Na dogodną chwilę kiedy nie będą musiały już być wypowiadane.
Powinienem odejść gdy pojawiła się trzecia osoba, gdy rozum podpowiadał rzeczy oczywiste. Rozum to najlepsze co mam a nie posłuchałem. To niewybaczalne. Kim ja byłem? Za kogo się miałem, że nie posłuchałem samego siebie. Tego nigdy sobie nie wybacze.
Powinienem odejść gdy pierwszy raz szarpano mnie i podniesiono rękę, gdy mówione było, że głaskanie się skończyło.. nie bolało wówczas ciało, lecz coś w środku, moja duma i godność – one pękały, do dziś pamiętam ten dźwięk: jak stare szklanki zalane wrzątkiem. Cicho lecz wyraźnie.
Powinienem odejść gdy pierwszy raz drwiono z miłości i ze mnie, z parszywym uśmiechem na ustach z podkreśleniem tego, że ani ja ani te uczucie nic nie jest warte. W cztery oczy czy też w towarzystwie, z czasem nie miało to znaczenia.
Powinienem odejść i zabrać z domu to co uważałem za moje, za okupione moim zdrowiem i godnością. Bez sentymentów, bez zbyt długo pielęgnowanej wiary, że to jeszcze nie koniec… zapomniałem wtedy o nocach gdy miewałem problemy z oddychaniem, o miesiącach gdy chudłem kilka kg i tygodniach arytmii.
Powinienem pokazać, ze każdego trzeba się bać, że to jedynie kwestia okoliczności a budzi się potwór który nie da się skrzywdzić ani kogoś kogo kocha... on już nie śpi, są momenty, że sam się go boje - ruszono córkę, ruszono moją krew... spóźniłem się, a żona nigdy dotąd nie musiała się mnie obawiać ale dziś nie cofnę się przed niczym - nie się łamie, niech się pali, niech się wali.. to nie ma już znaczenia. Dla mnie.
Powinienem… wszystko to powinienem był zrobić a ten blog nigdy by nie powstał. Dziś moje serce wolniejsze było by od wspomnień bólu, oczy mniej mokre podczas pisania tych postów – większość z nich nie była pisana normalnymi oczami. Powinienem…


2 komentarze:

  1. Kim byłeś?? Człowiekiem walczącym o małżeństwo o rodzinę. Uwierz ja silna psychicznie i doświadczona życiowo nie znjoslabym tego wszystkiego ona gnebila cię itp. a ty dalej walczyłes. Jesteś wyjątkowym facetem i zawsze tak będę mówiła. Twoja Mala

    OdpowiedzUsuń