Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Podział majątku i kolejna manipulacja


 Pomiędzy pierwszą częścią wakacji córki u mnie, a drugą częścią ponowiłem zapytanie do swojej byłej żony o kwestię mieszkania - mianowicie sprzedaży wciąż wspólnej nieruchomości. Od kilku tygodni sprawa stanęła w martwym punkcie - nie odpisywała ona ani jej mecenaska więc ponownie zapytałem. Wcześniej natomiast ex przystała na podział pół na pół (kwoty ze sprzedaży) i oddanie mi jedynie symbolicznych 10 tysięcy zł za ukradzione z mieszkania ruchomości... mimo to zamilkła choć wiedziała, iż poinformuje o ustaleniach aktualnych mieszkańców naszego mieszkania - osób gotowych  w każdej chwili do jego kupna za 220 tysięcy zł (powyżej ceny rynkowej). Kolejny raz wygłupiłem się przed tymi ludźmi i znów ich zestresowałem, ponieważ oni z niecierpliwością czekali na nasz rozwód i możliwość nabycia nieruchomości którą w tym momencie utrzymują i remontują choć nie mają pewności, że uda się im ją kupić. Mi osobiście zależy aby to właśnie oni kupili naszą nieruchomość bo to uczciwi i sympatyczni ludzie - mam nadzieję, że to miejsce przyniesie im więcej szczęścia niż nam, iż będzie domem jakim dla mnie i córki nigdy nie było. 



Mimo to wolał bym aby żona nigdy nie porzuciła tego mieszkania, nie wyjechała lecz to nie możliwe więc ewentualny jej powrót, a co za tym idzie - zamieszkanie córki znacznie bliżej, było jak światełko w tunelu.. to by naprawiło wiele rzeczy i bardzo mi na tym zależy - niestety wiedziała i wie o tym moja była żona, dlatego kolejny raz podjęła próbę wykorzystania tego i manipulacji moimi uczuciami do dziecka. Zaproponowała swój powrót w zamian za możliwość kupna naszej wspólnej nieruchomości po znacznie niższej cenie. Wizja braku konieczności jeżdżenia po córkę po 300 km w jedną stronę sprawiła, iż nie odmówiłem choć od razu podkreśliłem, że w to nie wierze i nie myliłem się niestety, ponieważ jak się później okazało, w momencie gdy ex składała swoje deklarację o prawdomówności i kierowaniu się dobrem naszego dziecka, założona była już przez nią sprawą w sądzie o podział majątku. Kolejny raz kłamała i dlatego nie chciała dać mi jakichkolwiek gwarancji, że nie tylko faktycznie wróci na nasze mieszkanie w zamian za możliwość korzystnej dla niej kwoty spłacenia mnie ale i, iż pozostanie w nim. Dokładnie tak samo były w przypadku propozycji ugody rozwodowej, w której moja ex w zamian za korzystny dla niej podział majątku, oferowała umożliwienie mi widywania się z własnym dzieckiem. Wiem, że to podłość ale również jej naiwność, że po tym wszystkim uwierzę w bajki... w bajki o dobrych chęciach i dobrym człowieku. Nie wiem co dalej ale postępowanie sądowe o podział majątki pociąga za sobą duże koszty i tak samo jak przejeżdżamy pieniądze które mogłyby i powinny być odłożone dla córki, tak sądowy podział majątku zniweczy resztki tego co w aspekcie materialnym było budowane latami... znów w wyniku nie moich a żony decyzji. Zniweczenie te przychodzi jej łatwiej bowiem nie doświadczyła ona bólu pracy na to wszystko - na dom i jego wyposażenie. Retoryczne pozostaje pytanie o sens sądowego podziału majątku w sytuacji gdy są osoby chcące kupić nieruchomość? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz