Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

poniedziałek, 9 marca 2020

Brak córki i złamanie postanowień sądu

W ubiegły weekend zgodnie z wyrokiem sądu, miałem widzenia z córką - pojechałem po Nią, ona miała odwieść. Od tygodnia nie odbiera telefonu, nie mogę porozmawiać z córką, usłyszeć ją. W czwartek napisała, że mała jest chora - mam  nie przyjeżdżać. Napisałem, że przyjadę, wezmę Ją do lekarza i jak stwierdzi, że córka nie nadaje się na podróż to jej nie wezmę. Nie zgodziła się. Potem już nie odpisała. Pojechałem na wyznaczoną godzinę lecz zabrała gdzieś córkę, więc zgłosiłem - sporządzono na Policji notatkę o utrudnienie widzeń a wieczorem patrol pojechał sprawdzić czy są w mieszkaniu - nie było. Zostałem na noc w mieście, ponowiłem w sobotę próbę kontaktu - znów w mieszkaniu nikt nie otwierał a wieczorem znów pojechał patrol - dalej nikogo nie było lecz sąsiedzi zeznali, że ktoś tam wrócił późną nocą, już po wizycie Policji. Łącznie od blisko 2 mc-y nie widziałem córki, od ponad tygodnia z Nią nie rozmawiałem - jest na skraju wytrzymałości emocjonalnej... gdy ostatni raz rozmawiałem z córcią cieszyła się na mój przyjazd - prosiła o tablet i ulubioną lalkę na drogę. Wracałem z tym wszystkim ze łzami w oczach... słona woda tęsknoty i szczerej nienawiści. Ponowie wniosek o zabezpieczenie kontaktów, wraz z przyznaniem mi córki. Zgłoszę o karę finansową za niezrealizowane widzenia i rekompensatę poniesionych kosztów - ok. 600 zł. Paliwo i hotel. Nie o pieniądze w tym wszystkim jednak chodzi, lecz o to, że nie da się nie tęsknić, ta rana się nie goi. W weekend skontaktuje się ze stowarzyszeniem walczącym o prawa ojca - nie mam pojęcia jak oni działają i co to da ale spróbuje wszystkiego. Dziś ponownie była tam Policja - ustalili, że córka jest w mieszkaniu ale opiekuje się Nią koleżanka. Żona jest w pracy na drugą zmianę w miejscowości oddalonej o 50 km (kluczowym argumentem forsowanym w sądzie było, że wyjechała tak daleko aby mieć pracę na miejscu - w moim miejscu zamieszkania miała do pracy 10 km). Jej zachowanie jest odpowiedzią na decyzję sądu, iż ma ode mnie odebrać córkę po tym jak wezmę Ją od niej. Nie może również znieść, że pomniejszono jej alimenty o 300%. Mam wciąż wiele siły i nie odpuszczę... wiem jednak, że jeśli coś mnie jeszcze złamie to brak dziecka. Już to wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz