Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

wtorek, 9 marca 2021

Teoria wszystkiego


 Pozostając niejako w klimacie filmowym a zarazem w tematyce filmów wobec których w moim przypadku, perspektywa oglądania zmieniła się diametralnie w ciągu stosunkowo niedługiego okresu czasu, powiem kilka słów o Teorii wszystkiego (The Theory of Everything) z 2014 r., w reżyserii Jamesa Marsha. To film o życiu Stephena Hawkinga - naukowca pokroju Einsteina. Nie wiem na ile film ten ma charakter autobiograficzny, bo postać tę znam głównie z osiągnięć naukowych a nie z powodu niepełnosprawności i chorowania na stwardnienie zanikowe boczne. Poza przebiegiem choroby i jego kariery, w filmie pokazano rozpad związku małżeńskiego Hawkinga i rozstanie będące konsensusem, swoistą kapitulacją uczuć wobec poważnej choroby i dysfunkcji z niej wynikających. Choroba ukazana w tym filmie jest dla mnie paradoksem, ponieważ gdy stopniowo odbierała bohaterowi sprawność fizyczną, jednocześnie Hawking niesamowicie się rozwijał, aż stał się światowym autorytetem w dziedzinie fizyki, badań kosmosu i czasu. Oglądałem go nocą w 2018 r. z żoną i nie wytrzymałem do końca - poszedłem spać, ona dokończyła go sama. Nie mogłem znieść pewności, że w jej głowie pod wpływem tej historii, powstają analogie do naszego małżeństwa - wiedziałem bowiem, że podobieństwa te są iluzją, są tym co żona chciałaby aby takim było, czymś jednak dalekim od tego jak było i jest w rzeczywistości. Między filmem a naszym życiem istniała bowiem przepaść szacunku do męża i dojrzałości do podejmowania rozsądnych decyzji. Dziś ten film pokazuje mi jedynie, że czasem po prostu coś nie wychodzi i jeśli ma się czas i siłę, zaczyna się jeszcze raz... kimkolwiek się jest. Na końcu mojego małżeństwa zbyt wiele było filmów i analogi naszego życia do historii w nich przedstawianych. Pozytywne, optymistyczne film nic by nie zmieniły ponieważ każdy widział w nich, to co chciał a puentą dla tego wszystkiego jest dziś to, że jeśli się chce to się szuka sposoby a gdy się już nie chce, to się szuka powodu. Te drugie niestety ludzie szukają częściej bo tak łatwiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz