Szukaj na tym blogu

"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..."

wtorek, 30 listopada 2021

Mizaru, Kikazaru i Iwazaru


 „Nie szukaj i nie wytykaj błędnych czynów i słów innych ludzi” - tym ozdobiłem swoją rękę. Nie ma jednak małp lecz czaszki, symbole życia w którym wierze, iż odłączenie się od zła jest niemożliwe - nie da się od niego uciec, doświadczamy go a innym razem je czynimy. Każdy powinien odpowiedzieć za swoje czyny: tydzień temu moja żona została skazana za przestępstwo wskazane w art. 207 Kodeksu karnego, na grzywnę w wysokości 350 dziennych stawek w kwocie 10 zł, a także na pokrycie kosztów sądowych i adwokackich - dokładna kwota kary nie jest mi zatem znana gdyż zależy do kwot jakie wezmą pełnomocnicy - zarówno mój, jak i mojej żony. Nie miałem możliwości być na odczytaniu wyroku ale nie ważna jest dla mnie wysokość grzywny, czy też wymiar / forma kary, lecz kara sama w sobie, zwycięstwo nie dla zasady a dla możliwości opowiedzenia o tym co się działo w sferze którą powinna normalnie wypełniać miłość i szacunek - tak oboje przysięgaliśmy ale normalnie nie było, za to było szarpanie, popychanie a przede wszystkim słowa których wobec nikogo nie wolno wypowiadać bez konsekwencji. Dlaczego to robiłaś? Chciałaś abym odszedł, podjął tę decyzję za ciebie zwalniając cię z odpowiedzialności moralnej (której tak panicznie się bałaś - co ludzie powiedzą?) za porzucenie niepełnosprawnego męża? Ja myślę, że w tej kwestii moja niepełnosprawność (czy jak ją nazywałaś - kalectwo) nie była prawdziwym powodem głosu twojego sumienia.. dosztukowano ją do tego wszystkiego podobnie jak do wielu innych problemów które niekiedy nie były nawet faktycznymi problemami a swoistym kijem na psa a jak wiadomo, taki kij się znajdzie zawsze. Nie bałaś się tego co powiedzą inny bo odchodzisz od chorego człowieka lecz tego, iż odchodzisz od dobrego (zawsze dobrze cię traktującego) człowieka - wszyscy to widzieli i wiedzieli. Wolałaś więc wpajać mi przez 3 lata, że jestem nikim, że życie ze mną, kimś na wózku jest koszmarem, nie małżeństwem i swoją miłość powinienem okazać przyznaniem ci racji. Nie zrobiłem tego dlatego wyżywałaś się na mnie niszcząc fizycznie i psychicznie. Przerażające jest to, że najgorsze rozwiązanie dla mnie, było jednocześnie dla ciebie najłatwiejszym. Próbowałaś mnie zniszczyć moją własną miłością i strachem przed utratą dziecka.. i omal ci się nie udało - za to jest wyrok a nie z zemsty jak twierdzisz.. chciałbym aby karą było to abyś to zrozumiała.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz