"Mądra Kobieta nigdy nie podważa tej siły, gdyż jest to moc, która chroni Kobietę i jej potomstwo przed zagrożeniami z zewnątrz... Mądra Kobieta wspiera tą siłę i dba o męskość swojego mężczyzny, Ojca jej dzieci, gdyż wie, że dzieci bez wzoru Ojca wyrosną na emocjonalne kaleki z problemami w życiu..." Jest to blog o małżeństwie i miłości i walce o córkę. Ważne jest aby czytać bloga we właściwej kolejności - zgodnie z kolejnością rubryki "Zapiski". Napisz do mnie: E-mail: asmodayx@o2.pl
Szukaj na tym blogu
czwartek, 15 kwietnia 2021
Prawda o mamie cz. 2
Nie umiem opisać jak trudne jest pisanie wiadomości do adresata który odczyta to dopiero za kilka lat a prawdopodobnie zrozumie jeszcze później... z drugiej strony słowa te wypływały prosto z serca niemal same - ciężko o bardziej szczere słowa tęsknoty, gdy na prawdę tęskni się jak nigdy - każdą cząstką duszy aż boli... czasami w nocy wydawało mi się, że słyszę ten ból, to było jak ciche trzeszczenie, pękanie lodu na którym się stoi. To specyficzny dźwięk - poznałem go jeszcze będąc dzieckiem i nie mówię o takiej tęsknocie, lecz o byciu faktycznie na pękającym lodzie. Wtedy bałem się, że się zarwie lód a rok temu, iż moje ukochane dziecko, krew z mojej krwi zapomina mnie... dlatego pisałem te wiadomości, te swoiste malutkie liściki do mojej córeczki bo nic więcej zrobić nie mogłem jak zostawiać po sobie te słowa i czekać na termin założonej już sprawy o kolejne zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem. Żona pewnie odbierała te sms mówiąc sama do siebie coś w stylu "i co mu to da?" albo "idiota znów wypisuje". Na pewno wszystko od razu usuwała ale wiem od niej samej, że boi się, iż kiedyś córka się dowie... najbardziej, że kiedyś zobaczy reportaże w TV. Zakreskowana twarz matki będzie od razu poznana przez córkę... plus resztki wspomnień z tego okresu. Nie widywałem córki wtedy, nie mogłem nawet porozmawiać telefonicznie (o rozmowie na wideo nie wspomnę). Przez pierwszy miesiąc gdy ukryła się w Jarosławcu, nie odebrała przez miesiąc ani razu - bała się, że córka powie mi gdzie są. W okresie Wielkiej Nocy było lepiej lecz potem znów odcięcie - jeden kilkusekundowy telefon na tydzień lub dwa, celowo dodatkowo w miejscu gdzie nie ma zasięgu. Tak wyglądała Zima, Wiosna i Lato...
czwartek, 8 kwietnia 2021
Prawda o mamie
Edyta opowiedział mi kiedyś historię swojego rozwodzącego się brata i tego, jak jego żona odebrała mu dziecko. Doprowadziło go to do ruiny psychicznej i finansowej, gdyż w momencie szczytowym musiał niemal płacić za możliwość spotkania z córką. Robił co mógł walczył lecz nie tylko nic to nie dało, ale co gorsza - nie pozostał po tym żaden ślad który potwierdził by dziecku, że ojciec walczył. Kilka lat później te same dziecko, z żalem zapytało go: Tato czemu o mnie nie walczyłeś? Nie chcę nigdy wiedzieć co on musiał wówczas czuć, niemoc, strach, smutek... nie mogę na to pozwolić. Dlatego w cyfrowych dokumentach sądowych, mam folder "Prawda o mamie". Gdy żona nie odbierała miesiącami telefonu, nie odpisywała ani nie pozwalała mi się zobaczyć z córką, ja pisałem wiadomości... cały czas pisałem - adresowane do mojego dziecka, wyobrażałem sobie, iż jest obok i to słyszy. Wie, że tata nie zapomniał, że walczy i nigdy nie odpuści. Niekiedy pisałem późną nocą gdy zostawałem sam z najczarniejszymi myślami a innym razem w dzień - w sklepie bo zobaczyłem gdzieś małą, przypominającą moją córkę dziewczynkę... Nigdy nie odpisywała na te wiadomości, pewnie od razu usuwała a ostatecznie zgłosiła mnie na Policję za nękanie jej... pisałem do córki, w takich a nie innych okolicznościach, na numer za który płaciłem a żona go używała do rozmów ze wszystkimi poza mną (co widać z bilingów). Jednym z jej matki warunków na pseudo ugodę było właśnie to, że córka ma się nigdy nie dowiedzieć o tym co się działo. Tak nie będzie, cokolwiek się stanie bo prawda musi wyjść na jaw.. prawda o mamie.
wtorek, 6 kwietnia 2021
Pierwszy etap izolacji (screeny z rozmów)
Dużo napisałem na blogu jaka jest moja żona, jak postępuje etc., jednak to tylko moje słowa. Dlatego postanowiłem popisać jej słowami - w grafice obok tekstu w tym poście, dodałem screeny z wiadomości sms, wymiany zdań w pierwszym okresie odizolowania mnie na 9 mc-y od córki, lecz przede wszystkim córeczki ode mnie. Takich rozmów mam setki, zostawiłem je celowo - nie tylko dla sądu lecz również mojemu dziecku. Nie ma dnia abym się nie bał, że matka celowo opowie Jej tę samą historię w zupełnie inny sposób, kłamstwo stało się dla niej zwyczajnością, maską dla zemsty na mnie za to, że w ogóle śmiem mieć o cokolwiek do żony pretensję po tym jak taki cud był w ogóle z "jebanym kaleką" - córka tych słów, takiego nazywania mnie przez matkę, nie będzie pamiętać bo była za mała. O wielu rzeczach musi się jednak dowiedzieć. Pokaże w ten sposób liczne rozmowy z wielu miesięcy, z których biorąc pod uwagę jak (wszyscy wiemy) przebiegała i przebiega wciąż pseudo pandemia pokazywać będzie perfidię i hipokryzję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)